Katowice – bieżące działania w PPM / Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach
Jesteśmy ciągle i nieustająco w procesie zmiany
Rozmowa z Krzysztofem Gościniakiem, bibliotekarzem w Bibliotece Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, kierownikiem zadania w projekcie „Polska Platforma Medyczna: portal zarządzania wiedzą i potencjałem badawczym”.
Ewa Waszut: Wiem, że od początku jesteś zaangażowany w działania PPM. Czy możesz mi opowiedzieć co dzieje się obecnie w pracach Polskiej Platformy Medycznej?
Krzysztof Gościniak: Tak. Z tym, że aby mówić o tym co obecnie się dzieje w działaniach związanych z Platformą muszę opowiedzieć trochę, i oczywiście w bardzo dużym skrócie, co podkreślam, o historii PPM.
Polska Platforma Medyczna od samego początku wzięła się z potrzeby. Tak to jest, że naturalną tendencją w świecie akademickim jest sieciowanie się uczelni o tych samych profilach, tak jak robią to na przykład uczelnie techniczne. Po to aby stwarzać wspólny rynek: edukacji, transferu wiedzy, wymieniać się doświadczeniami. Jeśli chodzi o uczelnie medyczne, to zawsze współpracowały ze sobą biblioteki. W ramach cyklicznych Konferencji Problemowych Bibliotek Medycznych ta współpraca zawsze była ożywiona. Przez wiele lat, na forum Konferencji, rozmawialiśmy o tym, że w zasadzie żadna z bibliotek nie ma repozytorium naukowego “z prawdziwego zdarzenia”. I tak to się zaczęło. Zaczęliśmy podejmować działania w tym kierunku.
W 2014 roku, nasza uczelnia (Śląski Uniwersytet Medyczny przyp. red.) staraniem bibliotekarzy, przygotowała wstępny projekt , który dotyczył repozytorium naukowego, aby nasi pracownicy mogli tam zamieszczać swoje prace. W 2014 koncentrowaliśmy się na tym, aby było to repozytorium naukowe. Naturalnie projekt ewaluował, okazało się repozytoria już nie spełniają takiej funkcji, jaka jest potrzebna, bo potrzebne jest coś więcej – baza wiedzy. Ponieważ wiele informacji jest rozproszonych i warto byłoby je zebrać w jednym miejscu. To bierze się stąd, między innymi, że my, bibliotekarze, mamy świadomość, że stale zachodzą zmiany w światowej nauce, w promowaniu nauki, (m. in. ruch Open Access i inne procesy – przyp. red.), i wiemy, że pewne działania powinny być powzięte dla ułatwienia przepływu informacji i rozwoju.
„Kierunki rozwoju otwartego dostępu do publikacji i wyników badań naukowych w Polsce” to dokument opublikowany w formie zaleceń przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w 2015 r., który miał bardzo duży wpływ na zmiany, oprócz tego, że wyraźnie wskazał tendencje zmian – czyli publikacje w Open Access, to jeszcze wskazywał na wykorzystanie zaplecza, doświadczenia i potencjału bibliotek naukowych, które – bardzo często i tak – biorą udział w procesie redakcji i deponowania prac naukowych w repozytoriach.
Kolejnym “kamieniem milowym” był uchwalony, dla wszystkich partnerów projektu dokument, Polityka Otwartości Polskiej Platformy Medycznej.
Wracając do inicjatywy bibliotek uczelnianych. Wiedzieliśmy (bibliotekarze działający na forum Konferencji Problemowych Bibliotek Medycznych – przyp. red.), że to co jest projektem w skali kraju ma dużo większy sens i przy okazji, większe szanse na dofinansowanie i tym samym większe szanse na realizację i spełnienie założeń. Wiadomo, ze wtedy, gdy staraliśmy się środki, były także i inne, różne instytucje, które walczyły o te środki. Nie było to coś, co było łatwo podjąć. Prace związane z opracowaniem studium założeń projektu, złożenie wniosku, złożenie studium wykonalności, załączników – to wiązało się z bardzo dużą ilością pracy. Więc to były lata 2016, 2017.
Wiedzieliśmy, że chcemy aby to było coś więcej niż repozytorium, chcieliśmy żeby to była swojego rodzaju baza wiedzy, która będzie promowała poszczególne uczelnie medyczne i instytuty ale również medycynę w Polsce jako całość. I nie tylko w Polsce.
Chcieliśmy aby w bazie wiedzy znalazły się informacje o pracownikach, ich dorobku, ich publikacjach, aparaturze badawczej, zapleczu naukowym. Tak, aby każdy kto szuka informacji na ten temat znalazł je od razu, i to tam, a nie na przykład w jakiś komercyjnych platformach. To oczywiście w bardzo dużym skrócie geneza pomysłu, jak to wyglądało od początku. Czyli od repozytorium do bazy wiedzy.
Ewa Waszut: Jak wygląda praca? Ile osób jest w projekcie? Czym się zajmujesz? Proszę opowiedz jak to wygląda lokalnie.
Osób tworzących Platformę jest bardzo dużo. W projekt zaangażowanych jest 7 uczelni medycznych i Instytut Medycyny Pracy w Łodzi. To spora grupa. W ramach tych uczelni i instytutu, zostały powołane grupy robocze zaangażowane w ten projekt. I tak, u nas lokalnie, w Katowicach, bezpośrednim koordynatorem jest Pani Dyrektor, Ewa Nowak. Ja, idąc hierarchicznie, jestem kierownikiem zadania oraz jest zespół zadaniowy, który tworzą: Marek Halkiewicz, Wiesława Mika i to są osoby bezpośrednio związane z projektem. Mamy informatyczne wsparcie: Artur Miś, Michał Strzempa, Adrian Kilka. Są także osoby związane z Centrum Transferu Technologii, Działem Płac. I wiele osób, które nas wspiera i pomaga w bieżących działaniach.
Kieruję zakresem poszczególnych etapów realizacji i wdrażania projektu. Zmiany, które zachodzą, również w Bibliotece, są procesem, więc chodzi o to aby testować różne opcje, i nie tylko wdrożyć, ale aby projekt żył, był potrzebny i funkcjonował. Powodem powodzenia tego projektu jest również angażowanie bibliotekarzy. Od zawsze, można powiedzieć, zmienia się charakter pracy w bibliotece, z tym, że od kilkunastu lat zmienia się bardzo szybko. Jeszcze niedawno mieliśmy kartkowe katalogi, które od zawsze były kojarzone z biblioteką, teraz tworzymy bazy wiedzy.
Teraz, bezpośrednio zaangażowanymi działami jest dział bibliografii i dział udostępniania. Na pewno oprócz tych bibliotekarzy z różnych działów Biblioteki Głównej będą się jeszcze angażować bibliotekarze z bibliotek wydziałowych.
Teraz jesteśmy na ostatnim etapie wdrażania tego projektu i przede wszystkim testujemy. Mamy dostęp do wersji testowej bazy i sprawdzamy jej funkcjonalności. Tych funkcjonalności jest ok. 200. Każdy z partnerów jest odpowiedzialny za przetestowanie tych funkcjonalności, które zostały mu przypisane, co oczywiście jest tylko jednym z elementów. To jest praco i czasochłonne i wymaga bardzo dobrej komunikacji – zarówno między partnerami projektu jak i konsorcjum Sages Politechnika Warszawska – które jest wykonawcą projektu, więc tutaj to jest główny front robót. Przede wszystkim sprawdzamy czy ta wersja bazy spełnia wymogi w opisie przedmiotu zamówienia, czyli czy ta baza jest w stanie zrealizować to co my chcemy – i to w dużym, dużym skrócie. Pracuję też nad gromadzeniem plików, które będziemy mogli zamieścić w części repozytoryjnej bazy. Jesteśmy (zespołowo – przyp. red.) w ciągłym kontakcie z wykonawcą, partnerami, między sobą. Dodatkowo mamy co-dwutygodniowe, regularne webinaria (spotkania statusowe – przyp. red.), kontaktujemy się poprzez platformy typu Slack, Jira cały czas, na bieżąco, i jeśli trzeba, dodatkowo, odbywają się również indywidualne konsultacje w przypadku bardzo szczegółowych problemów. To pomaga w ciągłej współpracy i uważności.
Ewa Waszut: Platforma to przede wszystkim…
Krzysztof Gościniak: Przede wszystkim ogromne możliwości promocji dorobku naukowego. Poprzez to, że wiele informacji, które do tej pory były rozproszone, będą w jednym miejscu: nie tylko co dany pracownik opublikował, ale też ile, w jakim czasopiśmie, w jakich zespołach pracuje, w jakiej dziedzinie i temacie tych prac jest najwięcej. PPM dzięki kluczom API generuje informacje z takich źródeł jak Web of Science, Scopus, Expertus, PubMed, Google Scholar, SHERPA/RoMEO , wymieniam tylko największe, a jest ich o wiele więcej.
Wiadomo, że w nauce, zarówno w światowej jak i w Polskiej, ważny jest szereg rankingów i punktacji. Wiadomo również, że im większa “widzialność” danego pracownika w świecie nauki, jego prac, informacji, tym większa „cytowalność” prac, tym większe możliwości rozwoju nauki. Im bardziej otwarty dostęp do wiedzy i możliwości linkowania do zbiorów informacji tym lepiej. I to jest właśnie główna wartość projektu – nie tylko dla pracownika naukowego ale również dla uczelni, medycyny ogólnie i idąc dalej, światowej nauki. Dla biznesu również – osoby zainteresowane zobaczą jaką mamy kadrę, jakie badania są prowadzone, i mamy nadzieję, że wpłynie to na wykorzystanie tych wyników prac, które są publikowane, w innych sektorach nauki. Ważne jest również to, że obecnie aby realizować granty naukowe, coraz częściej osoba starająca się o środki powinna mieć tzw. plan zarządzania danymi badawczymi (Data Management Plan) i wskazać miejsce gdzie te dane badawcze zostaną zdeponowane. Polska Platforma Medyczna jest idealnym miejscem do tych celów. To chyba najlepsza z podejmowanych inicjatyw w Polsce pod względem baz wiedzy, współpraca tak wielu osób, w założeniu bardzo bogata i dynamiczna baza ekspertów, która będzie ewaluowała, bo przecież ciągle i nieustająco jesteśmy w procesie zmiany.
Ewa Waszut: Dziękuję za rozmowę.
Krzysztof Gościniak: Dziękuję.
Rozmowa została przeprowadzona telefonicznie, 28 kwietnia 2020 r.
Redakcja i autoryzacja tekstu: Ewa Waszut. Pracuję jako młodszy bibliotekarz w Bibliotece Głównej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Informacje o projekcie znajdują się pod adresem: http://www.ppm.edu.pl/index.php/o-projekcie/